O komputerach historycznie…

W dniach 27-28 lutego 2016 w szczecineckim kinie organizowana jest impreza Szczecinek Retro Games. Organizatorzy przygotują dla odwiedzających stanowiska z konsolami i komputerami, których historia sięga nawet lat 70-tych ubiegłego wieku.

Moon Patrol - pierwsza motywacja

Rys.1. Moon Patrol – gra od której zaczęły się marzenia o komputerze

Bardzo fajna idea i gratuluję pomysłodawcom. Przy okazji tej imprezy i mnie wzięło na wspomnienia o komputerach, które były ze mną w przeszłości. Pierwszy komputer w naszym domu to było dość oryginalne i niespotykane Atari XE Video Game System, ale w jaki sposób pojawiło się to dłuższa historia… W najbliższej okolicy u sąsiadów i znajomych, pojawiały się pierwsze komputery już w latach 80-tych (czasy szkoły podstawowej). Pamiętam Atari 800 XL czy ZX Spectrum/Timex 2048. My (mój brat, koledzy z sąsiedztwa) z kolei ogrywaliśmy automaty w jednym z czaplineckich lokali, tracąc na granie w Moon Patrol sporo oszczędności :)

Rodzice zlitowali się i postanowili kupić nam komputer. Na ich powrót z Piły z komputerem, czekaliśmy jak na szpilkach od rana do wieczora. Wypatrywaliśmy ich sylwetek z oddali i nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza, niż widok rodziców niosących karton z komputerem. Wreszcie są… niosą karton, coraz bliżej, ale przy bliższym zapoznaniu okazało się, że to nie upragniowne Atari 65 XE, ale dziwny twór o nazwie Atari XE Video Game System. W rzeczywistości rozczarowanie minęło, ponieważ Atari XE VGS była specjalną wersję Atari 65XE. Komputery różniła oddzielona klawiatura od jednostki centralnej w VGS, która mogła stanowić samodzielną konsolę do grania.

Rys.2. A tak wyglądał karton, na widok którego czekały tłumy :)

Rys.2. A tak wyglądał karton, na widok którego czekały tłumy :)

Pierwsze kroki to gry wczytywane z pamięci Cartridge, czyli Flight Simulator i specjalna wersja Bug Hunt z pistoletem świetlnym. Wkrócte pojawił się monitor (bursztynowy lub zielony), ponieważ nie mogliśmy całymi dniami blokować dostępu do telewizora. Po magnetofon służący do wczytywania innych gier, konieczna była wycieczka do Szczecina. Do czasu gdy nie mieliśmy własnego magnetofonu, przepisywaliśmy programy z załączonych do komputera książek w języku Basic, ucząc się podstaw programowania. Alternatywą było wypożyczenie magnetofonu od sąsiadów, wczytanie gry, zwrot magnetofonu i nadzieja, że nie wyłączą zasilania w czasie grania :) Komputer pojawił się w czasie rozpoczęcia wakacji, więc łatwo wyobrazić sobie, że nasze mieszkanie było okupowane przez kolegów od ranka do wieczora :) Wkrótce w okolicy zaroiło się od podobnych komputerów – Atari 65/130 XE, Commodore C64, a nawet Amstrad. Co ciekawe – często wymienialiśmy się z kolegami na komputery na tydzień lub dwa, aby Atarowcy poznali Commodore i odwrotnie :) O czasopisma takie jak Bajtek, czy Top Secret, toczone były walki – po trupach do celu (tzn. kiosku) :)  W tych czasach na przerwach w szkole podstawowej nie rozmawiało się o niczym innym, jak o komputerach – ta fascynacja minęła dopiero w szkole średniej.

Niepodzianką niesamowitą była sytuacja, gdy jeden z kolegów otrzymał w paczce z USA komputer. Nasza ciekawość dotycząca zawartości nie znała granic. Okazało się, że to był IBM PC XT, który wyglądał niezwykle profesjonalnie – monitor, klawiatura, jednostka centralna z dwiema stacjami dysków 5,25″. Rozczarowanie było straszne, gdy legenda w postaci IBM nie nadawała się do grania z powodu bardzo słabej grafiki, braku karty dźwiękowej, a dodatkowo braku sensownego oprogramowania. W dodatku jak można było grać wykorzystując klawiaturę? Przecież każda wycieczka szkolna do dużego miasta musiała zakończyć się grupowymi zakupami nowych JoyStick`ów :) Drugą niespodzianką było zapoznanie się zewnętrzne z komputerem Apple Macintosh, który zdobył brat kolegi w nieznanych okolicznościach. Komputera nie udało się uruchomić, ale dla nas była to legenda, którą mogliśmy zobaczyć na żywo, nie tylko w filmach.

Rys.3. Apple Macintosh - design to podstawa :)

Rys.3. Apple Macintosh – design to podstawa :)

W szkole podstawowej z kolei pojawiły się Elwro 800 Junior, połączone w pierwszą sieć z PC AT/286. Zupełnie jednak nie nadawały się do zapewnienia sensownej rozrywki, poza możliwością grania w Prince of Persia (PC/AT) i tworzenia programów w języku Logo (Elwro). Koniec szkoły podstawowej i średniej to był czas Commodore Amiga 600. Komputer legenda, zupełny przeskok technologiczny z komputerów 8 bitowych. Gry wczytywane ze zintegrowanej stacji dysków 3,5″  to była wygoda przewyższająca zdecydowanie magnetofon Atari, nawet z wynalazkami typu modyfikacja Turbo. Coraz większe wymagania gier, wymagały wkrótce żonglowania dyskietkami i powodowały marzenia o twardym dysku. Wkrótce Amiga stała się równie popularna w naszej okolicy, co Atari kilka lat wcześniej. W szkole średniej w tym czasie królowały PC 386, które zainstalowała i połączyła w sieć firma, w której obecnie pracuję. Amiga jednak znacznie przewyższała PC oprogramowaniem, jakością grafiki, muzyki. Wrażenie bliskie odnalezienia Świętego Graala, wywołało obejrzenie u jednego z mieszkańców Czaplinka komputera Amiga 4000. Później już nic nie było takie same… :)

Obecne komputery są zupełnie bezduszne, zunifikowane, posiadające możliwości, których i tak nikt nie potrafi całkowicie wykorzystać. Komputery 8-bitowe to ostatnie maszyny, których możliwości człowiek potrafił wykorzystać w pełni. To komputery z duszą… Warto wybrać się na Szczecinek Retro Games i przekonać się, jak piękny był świat komputerów w ubiegłym wieku…

Pozdrawiam,

Kamil Folga

…sieci komputerowe dla każdego

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.