“Gdy będę umierał, nie chcę, byście pogrążali się w żałobie”
Odszedł Chris Cornell… chodzę od wczoraj strasznie przygnębiony. Czuję się jakbym stracił bliską osobę. Chris był jednym z moich pierwszych muzycznych idoli. Soundgarden czy Audioslave to było coś perfekcyjnego, doskonałego, ocierającego się o geniusz. Pamiętam, gdy graliśmy z kapelą utwór Temple of the dog – Hunger Strike, to było coś niesamowitego, genialne wokale. Okazuje się, Read more about “Gdy będę umierał, nie chcę, byście pogrążali się w żałobie”[…]