Kto słyszał hardrockowe brzmienia The Pretty Reckless w stylu „Follow me down” czy „Going to hell”, z pewnością potwierdzi sporą dawkę muzycznej energii z charakterystycznymi nutami w stylu Slash, Guns`n`Roses czy Velvet Revoler.
Pomimo sporów czy Taylor Momsen jest wytworem marketingowców, czy rzeczywistą rockową duszą, nie można odmówić jej jednego z najlepszych żeńskich wokali w hard-rockowym świecie. Nie wnikając w czasami słabe teksty, muzyka jest świetna. Chciałbym przedstawić kilka akustycznych wersji najbardziej znanych przebojów The Pretty Reckless, które siedzą mi w głowie od długiego czasu.
Na początek akustyczna wersja dość mocnego kawałka „Make Me Wanna Die”. Świetnie poprowadzona gitara, melodia, chórki, wciągający wokal:
Czas na coś spokojniejszego – spokojny kawałek „Just Tonight” z pięknym łącznikiem, nawiązujący do najlepszych rockowych ballad lat 80tych:
I czas znowu na energiczną i dynamiczną gitarę „Since You’re Gone” z agresywnym wokalem:
Na koniec fajny tradycyjny bluesowy klimat „Cold Blooded”:
Warto posłuchać The Pretty Reckless – kawałek dobrego komercyjnego rocka z dobrą gitarą i świetną wokalistką.
Pozdrawiam,
Kamil